Obama wypowiada się na temat prawa dotyczącego konopi…
Administracja Baracka Obamy oświadczyła, iż nie ma zamiaru forsować nowej legislacji dotyczącej konopi w obecnej, kończącej się kadencji. „Restrykcje prawa federalnego odnośnie marihuany musiałyby najpierw zostać omówione i zmienione przez Kongres” mówi John Earnest, z gabinetu Prezydenta.
Senator Steve Cohen to jeden z przedstawicieli demokratów, który aktywnie działa na rzecz nowej, federalnej legislacji dotyczącej marihuany. Cohen spotkał się w tej sprawie z Prezydentem Obamą, a relację z rozmowy zdał w Washington Post:
„Odpowiedź Prezydenta rozczarowała mnie. Jeśli chodzi o kwestie dotyczące konopi dał mi identyczną odpowiedź, jak 7 lat temu.”
Barack Obama powiedział:
„Jeśli wywalczysz projekt ustawy, a następnie położysz mi go na biurku, to najprawdopodobniej to podpiszę”
Wśród demokratów jest wiele osób, które wywierają nacisk na Obamie. Odpowiedź Prezydenta na obecną sytuację jest następująca: „Jeśli czujecie, że jest to tak ważna sprawa dla społeczeństwa. Uważacie, że jest ogromne poparcie społeczne dla tej inicjatywy. Udowodnijcie to, wprowadzając legislację oddolnie”
Barack Obama obejmując urząd przyznał, że spożywał marihuanę. Jednak od tamtej pory wysyła dość sprzeczne sygnały. Administracja Prezydenta twierdzi, że jest on „nadal przeciwko legalizacji”, jednak w wywiadach powtarza, że „nie uważa, aby marihuana była groźniejsza niż alkohol”.
Prawo federalne rodzi problemy w tej kwestii. Prokuratorzy, co prawda, zapowiedzieli, że nie będą ingerować w sprawy sądów w stanach, gdzie marihuana została zalegalizowana. Jednak z drugiej strony, z niewiadomych powodów zamknięto w Kalifornii setki przychodni obsługujących pacjentów medycznej marihuany.
Wygląda to tak, jakby Prezydent Obama nie chciał podać drugiej ręki pacjentom oraz użytkownikom marihuany.
Źródło: leafly