To najczęściej podnoszony przez przeciwników medycznej marihuany argument – nie wiemy, jakie efekty powoduje stosowanie konopi przez dłuższy okres czasu. Prawdopodobnie z tego właśnie powodu marihuana w wielu krajach pozostaje nielegalna. Dzięki badaczom z Kanady w końcu można rozwiać ich wątpliwości.
Wyniki badania opublikowano w prestiżowym czasopiśmie Journal of Pain. W eksperymencie dr Ware objętych obserwacją zostało 215 osób – pacjentów przyjmujących marihuanę lub inne leki z powodu przewlekłego bólu. 141 spośród nich używało preparatów Cannabis sativa, o stężeniu 12,5% THC, w ilości średnio 2,5 g każdego dnia. Badanie trwało rok. Wszyscy zostali poddani wnikliwej ocenie pod kątem jej wpływu na zdrowie. Badano krew, funkcję nerek, wątroby i płuc, oraz pamięć i iloraz inteligencji. Zapisywano wszystkie działania niepożądane, które występowały w trakcie leczenia, by następnie porównać obie grupy.
Jaki był rezultat? Wedle wyników obserwacji przeprowadzonych przez dr Ware i wsp.:
- Stosowanie marihuany nie wiąże się ze zwiększonym ryzykiem poważnych efektów ubocznych.
Równie silnie zagrożone są osoby leczone w sposób „standardowy”. Udało się też udowodnić, że syntetyczne preparaty z kannabinoidami nie są w żaden sposób bezpieczniejsze od marihuany medyczne.
- Stosowanie marihuany nie ma ujemnego wpływu na pamięć i intelekt.
Wręcz przeciwnie – w obu grupach wręcz uległo poprawie. To zaskakujące, przede wszystkim dlatego, że dotąd uważano, że marihuana pogarsza zdolności intelektualne. Możliwe, że naukowcy popełnili błąd, przyrównując palących „zioło” rekreacyjnie, i w większych znacznie dawkach, do używających jej tylko z powodów zdrowotnych.
- Zmniejsza odczuwany ból i związane z nim objawy bardziej, niż tradycyjne leki.
Tutaj marihuana zdecydowanie udowodniła swoją przewagę. Pacjenci byli pytani szczegółowo o stopień natężenia bólu, jego wpływu na nastrój oraz codzienne życie. Jak się okazało, marihuana nie tylko pomaga w dolegliwościach bólowych! Polepsza również jakość życia – zmniejsza odczuwany stres, oraz poczucie zmęczenia i lęku towarzyszące bolesnym dolegliwościom. Nie tylko jest zatem ukojeniem dla cierpienia ciała, ale i „duszy”!
- Palenie marihuany nie powoduje też większych zmian w płucach.
Pacjenci, który wybrali przyjmowanie marihuany przez palenie byli poddawani regularnej kontroli czynności płuc. Dym pochodzący ze spalania nie jest obojętny dla tego narządu. Jednak to on, a nie sama marihuana jest winny ich powstawaniu.
- Stosowanie medycznej marihuany nie prowadzi do zaburzeń ze strony ważnych narządów (wątroby, nerek), nie ma wpływu na równowagę hormonalną, ani nie zmienia wyników innych badań.
Czy to oznacza że marihuana jest całkowicie wolna od skutków ubocznych? Nie ! Kannabinoidy znajdujące się w konopiach również mają aktywne działanie w organizmie, tak jak i leki, mimo iż są pochodzenia naturalnego. Jednak niepożądane działania wystąpiły równie często w obu obserwowanych grupach – nie tylko wśród użytkowników marihuany. Każda ingerencja związana z użyciem leków wiąże się bowiem z pewnym ryzykiem. Jednak tylko terapia bólu za pomocą marihuany medycznej skutkowała pewnymi dodatkowymi korzyściami – polepszeniem nastroju oraz zmniejszeniem natężenia bólu, których nie obserwowano w grupie leczonej „zwykłymi lekami”.
Takich danych jak doniesienia dr Ware z Kanady nie mogą zapewnić żadne badania w laboratoriach, ani też, zazwyczaj krótko trwające badania kliniczne na ludziach. Poza czasem trwania eksperymentu ważna jest też ilość uczestników, a ta zazwyczaj nie przekracza kilkudziesięciu osób. Badanie Kanadyjczyków jest pierwszym zbiorem danych od tak dużej liczby pacjentów, obserwowanych przez aż rok czasu. Sugerowane przez wyniki dodatkowe korzyści takiej terapii, tym bardziej skłaniają do wnikliwego zbadania jej działania na ludzki organizm.
ŹRÓDŁO: MEDYCZNYOLEJ.ORG