Meksyk debatuje o legalizacji
Senat w Meksyku zlecił Instytutowi Belisario Domingueza badania o podłożu ekonomicznym w kontekście możliwej legalizacji marihuany w 2016 roku. Kartele narkotykowe zarabiają rocznie od miliarda do dwóch milardów dolarów ze sprzedaży samych konopi.
W Stanach Zjednoczonych marihuana jest wykorzystywana do celów medycznych w już 23 stanach. Oznacza to także powstawanie kontrolowanych i monitorowanych upraw w tym celu na terenie kraju. Wedle szacunków, zmiany w legislacji USA spowodowały spadek obrotów meksykańskich narkobaronów o nawet 30% do 50%. Szerzej o tej sytuacji pisaliśmy wcześniej.
Wedle przeprowadzonych przez Instytut Belisario Domingueza analiz, legalizacja marihuany spowodowałaby spadek dochodów karteli narkotykowych o od 15% do 26%. Mogłaby to być znacząca strata dla karteli narkotykowych, w tym dla Sinaloa, którego szefa oraz założyciela El Chapo Guzmana ujęto w ostatnim czasie po raz kolejny i osadzono w amerykańskim więzieniu.
W Meksyku dochodzi do wielu sytuacji, które potwierdzają zachodzące zmiany w pojmowaniu konopi przez obywateli, lekarzy i polityków. Debata zapoczątkowana przez prezydenta Enrique Pena Nieto nabiera tempa. Ważnymi wydarzeniami były dwa przypadki, które zostały podchwycone przez media w ostatnich miesiącach.
Pierwszy z nich to sprawa 8-letniej dziewczynki z epilepsją lekooporną, która po długiej walce prawnej oraz medialnej otrzymała od rządu zezwolenie na import leków na bazie konopi. Druga sytuacja to orzeczenie Sądu Najwyższego, który w listopadzie uniewinnił cztery osoby w sprawie uprawy na użytek własny.
Według wielu komentatorów, w Meksyku nastąpi legalizacja wszelkich narkotyków w przeciągu najbliższych 10 lat.
Źródło: economiahoy.mx
Meksyk debatuje o legalizacji